poniedziałek, 14 stycznia 2013

Słonecznik

W moim domu pod lasem
Rzeczy dziwne zdarzają się czasem.
Słonecznik blady mrozem
Oparł się o ścianę, nóżkę podkulił pod brodę.
Latem georginie spłonęły rumieńcem,
A teraz? Do ludzi nie uśmiechają się już więcej.
Drzewom owoce łamały gałęzie,
Teraz śniegu pełne mają, wyciągnięte do nieba, ręce.

środa, 9 stycznia 2013

Osobisty Alfons Mucha - czyli zakładka do kalendarza

Bardzo lubię jego prace, chociaż właściwie chyba większość jakie znam to robione na zamówienie materiały reklamowe. Niemniej jednak, zapragnęłam, aby zakupiony za niecałe 10zł w Biedronce kalendarz, jednak był bardziej mój. Tak powstała zakładka. Wystarczyło wydrukować (u mnie kolorowa drukarka laserowa) na zwykłej białej kartce wybraną pracę, a później przykleić ją dwustronną taśmą klejącą do papieru wizytówkowego (przykleiłam dwie takie warstwy) i nasza zakładka gotowa.

Obrazek wzięty stąd: http://www.wikipaintings.org/en/alphonse-mucha/moet-and-chandon-white-star-1899


A moja zakładka prezentuje się tak:



Candy u...

Candy u "Groszkowo mi", czyli moje pierwsze.
Banerek:


Ponoć początkujący mają szczęście ;)

A idąc za ciosem, staram się również wygrać coś w paru innych.
Np. u BabskieBlogowanie :)



Zabawa zawiera pytanie jakbyś chciała udekorować pudełko. Odpowiedź w moim przypadku jest prosta: zimowity! Całe pola! Takie jak choćby na Polanie Chochołowskiej!

I jeszcze jedno Candy.
Tym razem u Raczka. Przepiękne serduszko z osłonkami doniczek! Chcę!


wtorek, 8 stycznia 2013

Torbiszon Pierwszy (T1)

Pierwszy, który tu się ukaże. Popełniony przed urlopem w Sławie. Z resztek po siedzisku do krzesełka turystycznego. Dostał podszewkę w różową kratę, którą Matula wykorzystała do uszycia pokrowca na kosz rowerowy.



A jak już wspomniałam o Sławie. Mamy tam swój mały kawałek Świata. Działeczkę, którą zakupiliśmy cudem, po tym jak spodobała nam się okolica gdzie spędzaliśmy pierwszy wspólny urlop. Działka, kupiona w stanie okropnym, od dawna nie uprawiana (działka rolna), więc zachwaszczona do granic bólu. Ale powoli przy niej robimy. Znajomy rolnik nam ją przeorał, my zebraliśmy perz i jakoś wygładziliśmy góry i doliny. Do tej pory Paweł parę razy w roku przejeżdża kosiarą przypiętą do traktora. A my? My w maju ją ogrodziliśmy i sadzimy, sadzimy, sadzimy :)


Zdjęcie na działce obok, podczas naszego sierpniowego urlopu. Uwielbiam tę sukienkę. Kupiona w ciuchlandzie za 16 złoty - przeceniona z ponad 30, bo dół miała podarty. Wystarczyło odrobinę skrócić i podwinąć :) 

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Startujemy!

A z czym? Z szyciowym - tak wiem, pełno ich teraz - blogiem. Będzie i o ciuchach dla mnie, o pierdołach do domu, ocieplaczach dla bardzo marznących psach i torbach, torebkach, i torebeczkach.

A na początek:
EkoUbrankami na pomoc oddziałom dziecięcym w szpitalach - czyli szyjemy poszewki na podusie!