piątek, 4 kwietnia 2014

Pstrokata Wielkanoc 2014 u Torbiszonów

Popełnione na szybko. Do tej pory bolą mnie policzki od wydmuchiwania 18 przepiórczych jajeczek. Jedno nie przeżyło. Gniewnie wylądowało pokiereszowane w koszu na śmieci. Do tego około 15 z zeszłego roku, kiedy to miałam, oj jaki miałam zamiar również stworzyć z nich wianek.
Farbowane jeszcze szybciej. Niestety częściowo z moimi dłońmi.
Klejone klejem na gorąco do brzozowego wianka z Bożego Narodzenia. I jest.
Bo to przecież już tylko dwa tygodnie.




Pstrokaty, bo taka jest wiosna. Wszechogarniająca feria barw.
Dzisiaj jestem słomianą wdową, bo Przyszły Małż pojechał na robotę, wróci koło 3-4 nad ranem. Więc miałam trochę ciszy i spokoju.

0 komentarze:

Prześlij komentarz