poniedziałek, 23 grudnia 2013

"Serce spowija nadzieja. Drwalem żyć nie wypada, kiedy tęcza spadła na drzewa"

23 grudnia. Kolejny dzień bez śniegu. Kolejny dzień przygotowań do świąt. U nas zakwas na barszcz już ładnie skisł, więc barszcz w tym roku będzie wyjątkowo dobry - trafiłam na dobry chleb, bo to od niego wszystko zależy. Pierniki już przełożone, spokojnie dojrzewają w schowku. Porządek w mieszkaniu właściwie też już zrobiony. Choinka ubrana. Parę rzeczy poszytych.
Parę miesięcy temu kupiliśmy ponad 5m ładnego lnu. Dojrzewał ;) Wczoraj powstało z niego prześcieradło a z reszty uszyłam 4 pokrowce na siedziska i łapkę do garnków. Tym sposobem nie wyrzuciłam ani skrawka materiału. Wykorzystałam cały do cna ;) Łapka w środku ma warstwę polaru - niestety nie miałam nic innego. Piękny jest dzień, który zaczyna się od tęczy. Wstałam wcześnie, choć było ciężko. Mieliśmy gości i spać poszłam po drugiej. Wiele dobrych rzeczy zdarzyło się w ubiegłym tygodniu. Naprawdę niektóre zbiegi okoliczności przynoszą nieoczekiwane szczęście. Zyskałam babcię i dziadka - ale to dłuższa opowieść. Pewnie będzie się snuła, jak już opowiem jak to dom nam się oglądało ;)
Kończąc na dzisiaj życzę wszystkim Wesołych Świąt!



 



1 komentarz: