czwartek, 6 czerwca 2013

Truskawkowe pola

Czyli u Torbiszonów trwa produkcja konfitur z truskawek :)
W końcu przecież truskawki staniały do rozsądnych granic - u nas 5zł/kg. Kupiliśmy 8 kilogramów, z czego 6 przeznaczyliśmy na przetwory, a pozostałe do spożycia prawie bezpośredniego (z cukrem i śmietaną).
Z konfitur powtarzam tę z zielonym pieprzem. Robiłam ją trzy lata temu i stwierdzam, że genialna do tej pory. A z nowości u mnie konfitura z rabarbarem i druga z miętą.
Posiłkowałam się przepisami z http://cukierniczekreacje.blox.pl, ale wprowadziłam też swoje modyfikacje.
A więc przedstawiam Państwu.
Po kolei:

Konfitura z miętą:


 Moje proporcje
- 2kg truskawek
- 1kg cukru
- 400ml wystudzonej herbaty miętowej
 - 8 gałązek mięty
- otarta skórka z 2 cytryn

Truskawki myjemy, oczyszczamy z szypułek i zasypujemy cukrem. Zostawiamy aż zaczną puszczać sok - ja zostawiłam na noc. Po czym zalewamy herbatą miętową i odczekujemy ok 30 min. Dodajemy skórkę i gałązki i gotujemy na małym ogniu (u mnie płyta indukcyjna - 3), doprowadzamy do wrzenia i wyłączamy. Studzimy i raz jeszcze smażymy, aż do uzyskania pożądanej konsystencji.


Konfitura z pieprzem (przepis od Diamant - tych od cukru):


Moje proporcje
- 2kg truskawek
- 1kg cukru
- sok z ćwiartki cytryny
- 2/3 opakowania suchego zielonego pieprzu (ok 8 dag)

Truskawki myjemy, oczyszczamy i zasypujemy cukrem. Zostawiamy aż zaczną puszczać sok - ja zostawiłam na noc. Sok zlewamy do małego garnka i dodajemy do niego pieprz. Doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy do truskawek. Dodajemy sok z cytryny. Gotujemy na małym ogniu, doprowadzamy do wrzenia i wyłączamy. Studzimy i raz jeszcze smażymy, aż do uzyskania pożądanej konsystencji.


Konfitura z rabarbarem:






Moje proporcje
- 2kg truskawek
- ok 2,5kg rabarbaru
- 2 kg cukru
- sok z ćwiartki cytryny

Truskawki myjemy, oczyszczamy. Rabarbar myjemy, oczyszczamy i kroimy w grube kawałki. Wszystko zasypujemy cukrem i czekamy, aż zacznie puszczać sok - ja zostawiłam na noc. Dodajemy sok z cytryny i smażymy na małym ogniu doprowadzając do wrzenia. Wyłączamy i studzimy. Ponownie smażymy, aż do uzyskania pożądanej konsystencji.


Zdjęcia są robione w tym samym czasie i to na początku smażenia, dlatego truskawki są jeszcze całe. W chwili obecnej się studzą, a po wystudzeniu znowu będą smażone. Postaram się przy jakiejś okazji pokazać gotowe z nimi słoiczki.
Narazie mam ochotę jeszcze na konfiturę truskawkową z różą, ale muszę pomyśleć, gdzie koło mnie mogę płatki róży jadalnej dostać, bo moja własnoręcznie zaszczepiona sadzonka wprawdzie będzie kwitła ale to zdecydowanie za mało.
W każdym bądź razie życzę smacznego :)

3 komentarze:

  1. Ciekawy ten przepis z pieprzem. ;) Zastanawia mnie jak smakuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. genialny :)
    pieprz mięknie i na kanapkach ta konfitura robi furorę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie kompocik latem.

    Pozdrawiam Iz

    OdpowiedzUsuń