Słowo się rzekło, 2 czerwca po 20.00 miały zostać podane wyniki mojego Candy, a więc:
Panie i Panowie!
Tylko dwie Panie się zgłosiły. Dwie koperty, dwie karteczki z notesika KERIO (brałam udział w paru ich szkoleniach).
Maszyna losująca, w postaci Tomusiowego!
I wynik!
Wygrała Aluchabubucha, której serdecznie gratulujemy!
Kolorki podała w komentarzu, więc od jutra biorę się za dzierganie. Mam tylko nadzieję, że podzieli się ze mną informacją jak wykorzysta kocyk :)
To tyle jeśli chodzi o Candy. Podzielę się również pięknym widokiem ze Sławy, gdzie przyszło nam spędzić cztery dni długiego weekendu, czyli od Bożego Ciała do dziś. Pogoda nam niestety nie sprzyjała, ale kalina koralowa, orliki i irysy pięknie kwitły.
A to wieczór:
Było ciepło i wyjątkowo deszczowo, wieczorem podnosiły się mgły.
Za tydzień też jedziemy, wtedy więcej kolorowych zdjęć ;)
pozdrawiam :)
Ale się cieszę! :) Nie liczyłam (chociaż po cichu miałam nadzieję;)), że dostanę jeszcze jeden prezent urodzinowy :)) (dzisiaj - a właściwie wczoraj, bo już po północy - miałam urodziny). Kocyk jak się kiedyś doczekam będzie dla dzidziusia, a na razie będę się nim cieszyć ja. Kocyków nigdy za wiele, a ja zmarzluch jestem, a i na leżaczku się przyda, albo na jakimś pikniku, albo jako ozdoba sofy. :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i dziękuję :)
Kocyka nigdy nie otrzymałam...
OdpowiedzUsuńSłabo...
🙈