niedziela, 1 marca 2015

Sława po raz pierwszy...

... w tym roku :P
Wyjechaliśmy w piątek, wróciliśmy dzisiaj. Oczywiście pojechaliśmy na poszukiwanie wiosny i oczywiście się nie zawiedliśmy. W sobotę rano obudził mnie klangor żurawi. Małż mój śpi jak kłoda, jego można przenieść w dowolne miejsce i się nie obudzi. Więc żurawie obudziły mnie. Już wiedziałam gdzie są i się nie zawiodłam podczas spaceru.
Kupiliśmy też deski na - tak modne w tym sezonie - półki plastry miodu. Deski na 3 takie półki, wraz z heblowaniem - kosztowały nas 34 zł.
Ogólnie już czuć wiosnę w powietrzu. W sobotę obserwowaliśmy żurawie, w niedzielę na drzewa wyległo mnóstwo dzięciołów. Do tego wszechobecne dzikie gęsi!













To już na naszej działce zakwitły ciemierniki i krokusy.


 


Pozdrawiam!

0 komentarze:

Prześlij komentarz