niedziela, 1 grudnia 2013

Pierwsza Niedziela Adwentu

Cóż, religijna nie jestem. Zbytnio wierząca też nie za bardzo. Ale ze względu na PrawieMałża staram się to wszystko jakoś z nim celebrować.
Zdarzyło się tak, że akurat dzisiaj przypada Pierwsza Niedziela Adwentu, czyli bez skrępowania jesienne ozdoby mogłam zamienić na świąteczne. Na razie pomału i po cichu na drzwiach wejściowych wianek z liści dzikiego wina i latarenek zamieniłam na wieniec z brzozowych witek (sama go uwiłam z brzóz rosnących koło naszej działki w Sławie - po jednym też dostały obie mamy i jeden został jeszcze do powieszenia nad stół podczas Wigilii) z jelonkiem od Iz i Reda.
Miałam jeszcze trochę poszyć w ten weekend, bo Pani Docent mojej kochanej muszę dokończyć bluzeczki, ale, że niemoc mocna przyszła i ogromny ból brzucha, nic z tego nie wyszło :( Próbowałam się rozruszać i na szybko na rozgrzewkę uszyć zasłony do małego pokoju, ale materiał był tak nieskory do współpracy, że po pierwszym krzywym cięciu rzuciłam nim w kąt.
Jedyne co zdołałam zrobić, to wykoncypowałam torbę na butelki ze starych jeansów, w które niestety nie mogłam już swojego pięknego tyłeczka wbić. Zużyłam na nią dwie nogawki. Malunek powstał z białej farby akrylowej. Pasuje i na butelki na mleko i jak widać piwo też się w niej dobrze nosi.







Z pozostałej części spodni wyjdą krótkie na działkę dla PrawieMałża ;)

Spieszę również donieść, że 21 czerwca 2014 PrawieMałż stanie się Małżem z prawdziwego zdarzenia :D
Pozdrawiam cieplutko!

0 komentarze:

Prześlij komentarz