A właściwie przygotowania. U nas czas przedświąteczny zaczyna się tydzień przed Wielkanocą - niektórzy zaczynają wcześniej, ale u nas przyjęło się tak. Wtedy też szykuję ozdobę na drzwi i zapuszczam zakwas na żurek - będzie to nasz drugi rok z żurkiem na własnym zakwasie. Naprawdę polecam, bo kupne się kompletnie nie umywają do własnego.
W tym roku składniki na wianek (wianek pięknie pachnący wikliną - 5zł, kurka i kogucik 5zł/szt, do tego trochę lnianego sznurka kupionego parę dni wcześniej w jakimś budowlanym markecie) pochodzą z kiermaszu wielkanocnego w Muzeum Etnograficznym - polecam, naprawdę dużo pięknych rzeczy :)
Kogucik wypatrzony z małżowiną - wypatrzyliśmy też pięknego gołębia, ale on pokaże się trochę później, a kurkę wypatrzyła moja mać, którą również postanowiłam tam zaprowadzić :)
a kury dziecka? ;)
OdpowiedzUsuńTeż jutro stawiam zakwas, ja robię od wielu wielu lat :D I dostałam boską inspirację na jajca
http://www.liveinternet.ru/users/dankam/post215052731/
Nie było takiej figurki :)
OdpowiedzUsuńMój to drugi rok, ale więcej nie zrobię z kupczego :)
Inspiracja genialna :)